Lipcowa, upalna, męcząca fizycznie i budująca psychicznie 🙂
Tak w kilku słowach mogę określić mój krótki (zbyt krótki 🙁 ) wypad na Wichrowe Witanowskie Wzgórza.Oblegana przez przepiękne Wilczarze – znowu zatęskniłam do szorstkiej sierści, wielkości, delikatności i tak niespotykanej subtelności tej rasy.
Podziwiałam i inne kynologiczne piękności, tak zwinne i szybkie, że aparat nie nadążył 😉
Witanowo jest zawsze piękne ale o tej porze roku staje się wyjątkową ozdobą dla wszystkich gości, mieszkańców… a szczególnie dla psów 😉
no bo jak tu nie kochać i nie podziwiać ? 🙂
jak nie skorzystać z takiego towarzystwa